EYE - LINER WIBO

Zalotnie podkreślone kocie oko? Why not? :D Kiedy chcemy czuć się seksownie i kobieco czarna kreska to najlepsze wyjście! Ja maluję się tak codziennie - używam kredki bądź eye - linera i efekt jest po prostu zachwycający!

Mam tutaj dla Was świetną perełkę - Eye - liner w pędzelku Wibo. Tak, wiem połowa z Was pomyśli - pędzelek to największe zło jakie może być!! Ale spokojnie :D 

Z tym nie będziecie miały najmniejszych problemów.

Od producenta:

"Nowa formuła long lasting, wyjątkowo głęboki odcień czerni. Szybko wysycha i łatwo się aplikuje dzięki specjalnemu pędzelkowi. Nawet niewprawną ręką wykonasz perfekcyjny makijaż oka na górnej i dolnej powiece tuż przy linii rzęs"

Czarny eye - liner skrywa się w małej, czarnej 4 ml buteleczce o kształcie piramidki, która śmiało zmieści się w każdej, nawet najmniejszej kosmetyczce.
Buteleczka jest bardzo poręczna - długa rączka bardzo ułatwia aplikację. Nie wyślizguje się i pewnie leży w dłoni.

Pędzelek zasługuje na same plusy. Nie jest twardy i nie rozdwaja się - a przyznam że miałam z takimi do czynienia. Jest bardzo cieniutki. Bardzo dobrze pokrywa tuszem nawet trudno dostępne miejsca przy kącikach.

Tusz ma idealną konsystencję. Nie ma grudek, nie spływa z oka i świetnie się rozprowadza. Bardzo długo utrzymuje się na powiece. Poprawki są zbędne.
Nie rozmazuje się. Czerń jest głęboka nawet po kilku godzinach.

A tak wygląda eye - liner na moim oku :)

Największym atutem tego kosmetyku jest fakt, iż przy wieczornym demakijażu nie musimy trzeć oka by go usunąć. Zmywa się po paru pociągnięciach wacikiem nasączonym mleczkiem do demakijażu i uwaga - nie wyglądamy jak pandy z czerwonymi oczami :)

Czego chcieć więcej?
Serdecznie Wam polecam!