środa, 2 kwietnia 2014

HISTORIA MOJEJ METAMORFOZY Z SALONEM EMPIRE - CZYLI CO ZROBIŁAM ZE SWOIMI WŁOSAMI??


Po krótkiej przerwie wracam do Was z postem innym niż do tej pory. Dotychczas czytaliście u mnie o kosmetykach, ale jeszcze nigdy Lexi nie wzięła swojego aparatu w dłoń i jak to mówią "wyszła na miasto". Gdzie mnie zaniosło? W sobotę, kiedy za oknem pogoda dosłownie wiosenna, wybrałam się na ulicę Świętokrzyską w Warszawie. Co tam robiłam? Otóż poddałam się lekkiej metamorfozie w salonie Empire!!  Pewnie zżera Was ciekawość i zadajecie sobie pytanie co zrobiłam z włosami? Nie będę Was dłużej trzymała w niepewności - poddałam się tajemniczo brzmiącej koloryzacji Color ID.




Ale zacznijmy od początku. Opowiem Wam trochę o samym Empire (jak dostojnie brzmi prawda? :) ) 


Kiedy przekroczycie próg salonu Empire będziecie mogły skorzystać nie tylko z usług fryzjerskich, ale także kosmetycznych. Tutaj możecie zadbać o dosłownie każdą część swojego ciała - od głowy i włosów począwszy, na paznokciach u stóp kończąc. Świetna opcja prawda? SPA na wyciągnięcie ręki!

W salonach Empire pracują fachowcy, którzy mają długoletnie doświadczenie w swojej pracy, więc nie musicie się obawiać, że stanie się Wam jakaś krzywda. O nie nie! Nic z tych rzeczy!! Każdy klient jest w stanie znaleźć kogoś, kto najtrafniej spełni jego oczekiwania - czyli na nudę nie można narzekać.

W Warszawie  mieszczą się aż 3 salony Empire Hair&Beauty SPA:

Ja wybrałam najdogodniejszą lokalizację jak dla mnie, czyli salon w samym centrum - Świętokrzyska 14 ( oczywiście przed wizytą zadzwoniłam i zarezerwowałam termin - pani z która rozmawiałam była bardzo miła i nie rzucała terminami - to ja wybrałam dzień, który najlepiej mi pasował oraz godzinę - duży plus!). Dojazd jest bardzo prosty. Zrobiłam sobie wycieczkę metrem, wysiadłam na stacji Metro Świętokrzyska i bez problemu trafiłam pod podany adres. Wiadomo, że Warszawa jest obecnie strasznie rozkopana, ale salon jest raczej widoczny.

Po przekroczeniu progu patrzyłam na wystrój jak tak zwana sroka na błyskotki - salon jest urządzony po prostu perfekcyjnie! Jasne, przytulne wnętrze z poduszkami na parapecie, gdzie można sobie przycupnąć i odpocząć - <3

Muszę Wam wrzucić parę zdjęć, żebyście mogli pozachwycać się ze mną :P



Pięknie prawda? Gustownie i z klasą. Aż chce się odwiedzać takie wnętrza z klimatem! :)

Już od progu zajęto się mną jak klientką z prawdziwego zdarzenia. Zaproponowano coś do picia, moja kurtka została odwieszona do szafy - poczułam się na prawdę ważna!


Ze szklanką wody w ręce, w wygodnym fotelu czekałam na kogoś, kto zajmie się moimi włosami. I powiem Wam szczerze - nie mogłam się doczekać! Moją głowę zaprzątała tylko jedna myśl - kto to będzie? I w końcu pojawiła się - moja specjalistka pani Gabrysia! :)

Od razu przypadła mi do gustu - młoda, energiczna, z błyskiem w oku i milionem pomysłów. Dokładnie takiego eksperta potrzebowały moje włosy. To była bardzo miła odmiana po poprzednich doświadczeniach u fryzjera, gdzie witały mnie pozbawione życia i energii panie, który miały takie miny, jakby dostawały migreny na samą myśl o tym, że miałyby kogoś ostrzyc lub uczesać. Znacie takie przypadki? Ja aż za dobrze. Ale tutaj było zupełnie inaczej.

Zostałam usadzona w fotelu, a pani Gabrysia od razu przeszła do rzeczy. Fachowym okiem spojrzała na moje włosy i dosłownie po chwili powiedziała mi jaki ma plan.

Otóż moje włosy miały być poddane koloryzacji ID, a kolor dodatkowo wzbogacony refleksami. Pewnie zachodzicie w głowę co kryje się pod dziwną nazwą Color ID. Nie będę Was dłużej męczyła i postaram się wyjaśnić o co chodzi (i jeśli post czytają fani komputerów - to nie takie ID o jakim myślicie! :D )

W takiej koloryzacji chodzi głównie o to, że kolory mogą być kładzione obok siebie bez użycia folii - co wierzcie mi - bardzo ułatwia życie. Kolory łączą się idealnie, poprzez delikatne przejścia nawet kontrastowych kolorów. Włosy nie wyglądają na farbowane, a możemy cieszyć się niepowtarzalnymi, wielotonowymi efektami kolorystycznymi.


Na obrazkach wygląda to przezabawnie :) Dużo kolorowej farby w totalnym nieładzie. Myślicie pewnie, że takie rzeczy dosłownie proszą się o katastrofę? Jesteście w błędzie!

Jak działa Color ID? To przełomowa innowacja. Color ID zawiera nową technologię InvisiDivider, która tworzy unikalny matriks w masie farbującej, który działa jak bariera oddzielająca i utrzymująca różne kolory. Pozwala to na nakładanie na włosy kilku kolorów jednocześnie, bez używania jak do tej pory folii aluminiowej. Efekt? Włosy wyglądają naturalnie - nie ma podziału na pasemka, a efekt 3D gwarantowany.



Skoro już wiecie, na czym polega taka koloryzacja, czas przejść dalej. Co działo się z moimi włosami? :)

Na początku musiałam przecierpieć trochę folii - refleksy potrzebowały się "zawinąć". Pani Gabrysia sprawnie nałożyła farbę, a wyglądało to mniej więcej tak... moje rudawe włosy + folia = kosmiczny (jak nie komiczny efekt) :D


Później przyszła pora na wyczekiwane ID! Farba była aplikowana na suche włosy. Pani Gabrysia rozprowadzała rękoma farbę na pasma, zupełnie nie przejmując się kierunkiem, ani sposobem nakładania. Totalna samowolka. A ile czasu się przy tym zyskuje!

Użyłyśmy 4 kolorów. Postanowiłam wrócić do swojego naturalnego koloru, ale nie chciałam, aby po miesiącu moje odrosty krzyczały "patrzcie na mnie!". Pani Gabrysia dobrała po mistrzowsku odcienie brązu, które świetnie się ze sobą zgrały.

Kolory: 6/0, 7/07, 9/7, 8/7


Pani Gabrysia nałożyła najciemniejszy kolor na odrost, a pozostałe na długości i końcówki, upewniając się, że nie ma odstępu między kolorami. Pasma zostały zawinięte, skręcone itp. Wedle inwencji twórczej mojej ekspertki :) Jak widać po rudym nie ma już śladu.


Później wylądowałam pod wytwarzającym ciepło urządzeniem - bardzo przyjemne uczucie :) Mogłabym tak częściej!


Po upływie określonego czasu przyszedł czas na spłukanie farby. Powiem Wam szczerze, że nigdy nie lubiłam tego momentu. Leżenie w niewygodnej pozycji, ze sztywnym karkiem - brr! Jednak tutaj było inaczej. Wygodny fotel, który można dostosować do wymagań i człowiek dosłownie odpływa! :D
Wracając do moich włosów. Po szamponie przyszedł czas na utrwalenie koloru specjalną emulsją. Jak tłumaczyła mi pani Gabrysia, dzięki niej kolory idealnie się połączą.



A teraz najfajniejsza rzecz, czyli suszenie i układanie. Która z nas tego nie lubi? :) Mam długie włosy, więc pani Gabrysia musiała się trochę nagimnastykować wyciągając je na szczotce :P Ale dla efektu końcowego było warto!



A tak przedstawia się efekt końcowy :) Chyba nie muszę Wam mówić, że włosy strasznie mi się podobają i po powrocie do domu nie przeszłam obojętnie obok żadnego lustra :P 
Pani Gabrysia wykonała świetną robotę! Zresztą...zobaczcie sami!



Jak Wam się podoba? Ja uważam, że wyszło lepiej niż genialnie! Włosy wyglądają tak, jakby wcale nie były farbowane!

Do tej pory byłam wierna farbom, które dawały efekt jednego koloru. Z zazdrością patrzyłam na modelki, które mają na swoich głowach pięknie dobrane odcienie, które wyglądały po prostu mega naturalnie! Kręciłam jednak nosem na wielogodzinne wizyty u fryzjera - nie mogę spokojnie wysiedzieć kilku godzin na fotelu z folią na głowie!

Teraz, kiedy poznałam Farbowanie Color ID wiem ile do tej pory traciłam! To propozycja idealna dla wielu z Was! W salonie spędziłam niecałe 2 godziny i wyszłam z takim efektem! Niesamowite!

Dla porównania mam dla Was zdjęcia przed i po!


Różnica jest kolosalna!

Cena takiej koloryzacji zaczyna się od 260 zł. Zdaję sobie sprawę z tego, że to trochę dużo, ale jak na takie efekty na prawdę WARTO!

Ja już teraz wiem, że jeszcze nie raz odwiedzę salon Empire :) I pewnie nie raz skorzystam z koloryzacji Color ID! Kto wie? Może następnym razem poszaleję bardziej z kolorem? :)

Jeśli macie jakieś pytania - dajcie znać w komentarzach!!!

Zapraszam Was do polubienie fanpage'a Empire na Facebooku! Dużo porad, zdjęć klientek, które poddały się metamorfozom, promocje - warto odwiedzić i polubić :) 

Jest tam także zdjęcie moich włosów! :) Ciekawe czy znajdziecie?


Fakt, że za zabieg nie musiałam płacić nie wpłynął na moją opinię, która była w pełni szczera i subiektywna.


Zapraszam także do polubienia Lexi na Facebooku! :) Śledźcie mnie na bieżąco!







3 komentarze:

Bardzo mi miło, że odwiedziłeś mój blog ;) Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny. Zapraszam do obserwowania - odwdzięczę się tym samym ;p
Lexi

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...