poniedziałek, 24 czerwca 2013

MASECZKA OCZYSZCZAJĄCA CLARYFING MASK - EFEKTIMA


W najbliższym tygodniu poczytacie na moim blogu o maseczkach i dwóch produktach marki Efektima. Pisałyście w komentarzach, że lubicie maseczki, więc myślę, że będziecie zadowolone :) Ja nawet teraz pisząc dla Was tego posta mam na twarzy maseczkę :D
A więc zaczynajmy!
Dzisiaj mam dla Was recenzję Maseczki oczyszczającej Claryfing Mask od Efektimy ( nie zdziwi Was pewnie to, że maseczka zawiera glinkę :P )
Co o niej sądzę? Zapraszam dalej!




Od Producenta:

"Nowoczesna, szybko działająca maseczka. Zapewnia natychmiastowy efekt poprawy wyglądu skóry. Zastosowane składniki aktywne sprawiają, że skutecznie oczyszcza, usuwa nadmiar sebum oraz zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości na skórze. Koi i łagodzi podrażnienia. Dodatkowo maseczka wzbogacona została w wyciąg z bergamotki, który tonizuje, nawilża i pobudza skórę do regeneracji.
Efektem zabiegu jest odświeżona, pełna naturalnego blasku skóra. Pory zostają doskonale oczyszczone, a skóra odpowiednio przygotowana do przyjęcia nowych cennych składników."

 Sposób użycia:

"Nałożyć równomiernie maskę, omijając okolice oczu i ust. Gdy maska zaschnie, zmieniając kolor na biały - po około 20 minutach - zmyć ciepłą wodą. Stosować 1 - 2 razy w tygodniu"


Kolor i konsystencja: Maseczka ma bardzo kremową konsystencję. Rozsmarowuje się na buzi jak normalny krem, z tą różnicą, że się od razu nie wchłania. :D Ostatnio tak dobrze mi się nią "maziało", że złapałam się na tym, że smaruję już 3 raz to samo miejsce i wyglądam powoli jak Shrek - tyle sobie jej nałożyłam!
Jeśli już jesteśmy przy Shreku to może napiszę krótko o kolorze. Otóż na początku maseczka jest mega zielona! Gdy po kilkunastu minutach zaczyna zasychać robi się biała.
Transformacja z zielonego Shreka w bladą Królewnę Śnieżkę gwarantowana po 20 minutach! :D
Lubię takie rozwiązania, bo nigdy nie wiem kiedy zmyć maseczkę - często tracę rachubę czasu i nie pamiętam czy nałożyłam mazidło na twarz 10 minut temu czy 20. Tutaj mamy jasną sytuację - robisz się bladolica - idziesz do łazienki i zmywasz. :D


Zapach:  zagalopowałam się i napisałam smak i zapach! Ta maseczka pachnie tak cytrusowo, że ma się ochotę ją zjeść - serio! Kiedy ją nałożyłam i poddałam się błogiemu lenistwu, w pewnym momencie aż sprawdziłam czy nie mam na twarzy plastrów cytryny - mega wrażenie!

Działanie: Maseczka bardzo dobrze oczyszcza i przede wszystkim działa kojąco. Nie wiem czy tez tak macie, ale ja czasem wstając rano i nie patrząc jeszcze w lustro wiem, że mam nieproszonego gościa na twarzy. Po prostu wyskakują mi bolące krostki i gdy budzę się rano i czuję lekki ból np na policzku wiem, że muszę ratować się maseczką. Ta od Efektimy świetnie działa na takie krostki. Przestają boleć i szybciej się goją.
Maseczka zmniejsza pory - te moje na nosie są w dużo lepszym stanie i są mniej widoczne.
Przez pewien czas skóra ( a szczególnie ta w strefie T ) pozostaje matowa.
Jedynym jej minusem jest fakt, że wysusza skórę. Po użyciu muszę wmasować krem jeśli nie chcę skończyć z mega skórkami.
Jest wydajna - starcza na około 2 użycia.

Użyję jej ponownie na 100 %  - bardzo się polubiłyśmy. A że ma w swoim składzie glinkę - nie ma o czym mówić! :D


Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
 Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.



6 komentarzy:

  1. jedna z lepszych jaką używałam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja uwielbiam tą maseczkę. Robiłam ją już kilkakrotnie i nie zauważyłam wysuszenia... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie się zapowiada:) Tyle dobrego słyszałam o tych maseczkach, że muszę w końcu ją zakupić:) Korzystając z okazji, tak jak kiedyś obiecałam, zapraszam Cię do mojej zabawy:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nie miałam żadnej masecki tej marki

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłeś mój blog ;) Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny. Zapraszam do obserwowania - odwdzięczę się tym samym ;p
Lexi

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...