Maski, maseczki - w tubkach saszetkach - kupione w sklepie czy zrobione przez nas. Która z nas ich nie używa? :)
Chyba każda z nas ma w domu sporą kolekcję tych specyfików działających cuda - mam rację?
A jeśli już tak dbamy o skórę, przydadzą się także kremy.
I to wszystko mam dla Was w tym poście - przyszła kolej na następujące recenzje:
Maska - peeling - żel 4w1 oczyszczająco - matująca ( Tołpa, Dermo face, Strefa T ),
Maska - peeling hydroenzymatyczny na twarz, szyję i dekolt ( Tołpa, Dermo face, Hydrativ),
S.O.S. krem - opatrunek regenerujący ( Tołpa, Dermo body, Nutri ),
Matujący krem nawilżający ( Tołpa, Dermo face, Strefa T ),
Regenerujący krem korygujący ( Tołpa, Dermo face, Sebio)
Zapraszam dalej! :)
Na pierwszy ogień poszły maseczki. Miałam możliwość przetestowania dwóch saszetek ( w sumie czterech, bo jedna maseczka podzielona jest na dwie części ).
Na uwagę zasługuje fakt, iż można jej używać aż na 4 sposoby! Oto co przeczytałam na opakowaniu:
"Peeling mechaniczny - nanieś peeling na twarz, dekolt, plecy i masuj przez 2 minuty. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.
Peeling mechaniczno - enzymatyczny - po wykonaniu peelingu mechanicznego pozostaw maskę na twarzy,dekolcie i plecach na ok 10 minut. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.
Maska ściągająca - nanieś i pozostaw maskę na twarzy, dekolcie i plecach na ok. 15 minut. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.
Żel - użyj dermokosmetyku do umycia twarzy, dekoltu i pleców. Unikaj kontaktu z oczami."
Działanie - Maseczka ma bardzo gęstą konsystencję, ale nie utrudnia to rozprowadzania jej na twarzy ( używałam jej tylko tam - nie odczuwałam potrzeby smarować dekoltu i pleców ). Pod palcami czuć drobinki ścierające, które mogą lekko podrażnić "wrażliwców". Po nałożeniu odczuwałam mało przyjemne uczucie chłodu i szczypania. Ale wytrzymałam z nią aż ta zamieniła się w skorupę. Oczywiście jak każdy skorupiak strasznie ciągnęła skórę, ale co to dla mnie! Po zmyciu moja twarz była w bardzo dobrym stanie. Skóra mniej się świeciła, pory były zwężone. Towarzyszyło mi uczucie świeżości i nawilżenia. Wystarczyło trochę pocierpieć - efekty są widoczne!
Maska - peeling hydroenzymatyczny na twarz, szyję i dekolt ( Tołpa, Dermo face, Hydrativ)
Od producenta:
"Nasz dermokosmetyk działa na dwa sposoby: jak peeling enzymatyczny i maska nawilżająca. Usuwa zrogowaciały naskórek, rozjaśnia i wygładza skórę. Dogłębnie nawilża i łagodzi podrażnienia. Eliminuje objawy napięcia i stresu. Pozostawia skórę odnowioną i wygładzoną, przywraca zdrowy koloryt."
Sposób użycia:
"Nanieś maskę peeling na oczyszczoną twarz, szyję i dekolt pozostawiając 2 mm warstwę. Po 10 - 15 minutach rozmasuj zwilżonymi dłońmi i spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu."
Działanie - Maska jest baardzo trudna do usunięcia. Nawet nie wiecie ile czasu męczyłam się z usunięcie jej z twarzy. Na początku jest biała, ale później robi się transparentna i śliska. Po aplikacji skóra była świeża i gładka. Zauważyłam zmniejszenie zmian na twarzy, więc uważam, że maska spisała się w miarę dobrze. Niestety nie nawilża skóry - musiałam stosować po niej kremy.
Skoro o kremach mowa, przejdźmy teraz do nich :)
Matujący krem nawilżający ( Tołpa, Dermo face, Strefa T )
Od producenta:
"Nasz dermokosmetyk przywraca równowagę między przetłuszczającymi i przesuszonymi partiami twarzy. Normalizuje wydzielanie sebum i zapobiega błyszczeniu skóry. Ogranicza powstawanie zaskórników i zwęża rozszerzone pory. Łagodzi podrażnienia oraz nawilża. Wygładza i długotrwale matuje."
Moja opinia: Krem ma średnio gęstą konsystencję i jest niesamowicie lekki. Bardzo szybko się wchłania i pozostawia takie uczucie, jakiego doznajemy po nałożeniu wygładzającej bazy pod makijaż. Skóra jest miękka i gładka. Świetnie nawilża i matuje. Mam mieszaną skórę, więc jedne partie są tłuste, inne przerażająco suche - jednak ten krem poradził sobie jak prawdziwy zawodowiec!
Ogranicza świecenie skóry i wydzielanie sebum. Jestem baardzo zadowolona! I jeszcze ta tubka! - wycisnę go do ostatniej kropelki! :)
Regenerujący krem korygujący ( Tołpa, Dermo face, Sebio)
Od producenta:
"Nasz dermokosmetyk służy do wali z niedoskonałościami skóry w czasie snu. Reguluje wydzielanie sebum, odblokowuje pory i działa antybakteryjnie. Zapobiega powstawaniu grudek, krostek i zaskórników oraz przyspiesza eliminację zmian. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Jednym zdaniem: rano skóra jest zregenerowana i ma wyrównany koloryt."
Moja opinia - Jest to mój pierwszy tego typu krem. Wcześniej nie natknęłam się na coś podobnego i jak żałuję! Moja cera jest strasznie kłopotliwa. Mogę położyć się z twarzą bez jednej krostki, a obudzić się z niedoskonałościami. Jednak gdy zaczęłam używać tego kemu moje problemy zniknęły!
Zaskórniki są zredukowane, krostki nie wyskakują. Nawet plamki, które pozostawały mi po bolesnych krostach są znacznie mniej widoczne.
To mój numer jeden!
S.O.S. krem - opatrunek regenerujący ( Tołpa, Dermo body, Nutri )
Od producenta:
"Nasz dermokosmetyk tworzy na skórze ochronny opatrunek, silnie odżywia i regeneruje suchą skórę. Łagodzi podrażnienia i przywraca komfort. Eliminuje suchość, szorstkość, i uczucie ściągnięcia, zapobiega łuszczeniu. Nawilża i ogranicza utratę wody z naskórka o 41%. Odbudowuje barierą ochronną, uelastycznia i wygładza skórę. Przywraca jej zdrowy koloryt. Chroni przed przedwczesnym starzeniem i przeciwdziała wiotczeniu. Pozostawia delikatny film, nie obciąża skóry i dobrze się wchłania."
Moja opinia: Wiosna przyszła, więc trzeba pokazać trochę ciała. Ale wiadomo jak jest na początku. Moje nogi po zimie są zawsze baardzo suche - oczywiście mam na myśli skórę. Muszę więc zastosować kosmetyk, który pomoże im ekspresowo. I taki jest krem S.O.S. Działa od razu po nałożeniu. Skóra jest mega nawilżona ( suche miejsca to wspomnienia! ). Pozostawia na niej ochronną powłoczkę. Ale nie jest ona bardzo tłusta i strasznie drażniąca. Jeśli mi ona nie przeszkadza, gwarantuję, że Wam tym bardziej. Krem przepięknie pachnie - mogłabym go wąchać i wąchać! :)
Jest bardzo gęsty, ale wchłania się bardzo szybko.
Nadaje się do każdego typu skóry - po prostu cudo!!
A jeśli już tak dbamy o skórę, przydadzą się także kremy.
I to wszystko mam dla Was w tym poście - przyszła kolej na następujące recenzje:
Maska - peeling - żel 4w1 oczyszczająco - matująca ( Tołpa, Dermo face, Strefa T ),
Maska - peeling hydroenzymatyczny na twarz, szyję i dekolt ( Tołpa, Dermo face, Hydrativ),
S.O.S. krem - opatrunek regenerujący ( Tołpa, Dermo body, Nutri ),
Matujący krem nawilżający ( Tołpa, Dermo face, Strefa T ),
Regenerujący krem korygujący ( Tołpa, Dermo face, Sebio)
Zapraszam dalej! :)
Na pierwszy ogień poszły maseczki. Miałam możliwość przetestowania dwóch saszetek ( w sumie czterech, bo jedna maseczka podzielona jest na dwie części ).
Maska - peeling - żel 4w1 oczyszczająco - matująca ( Tołpa, Dermo face, Strefa T )
Od producenta:
" Nasz dermokosmetyk usuwa zanieczyszczenia i zrogowaciały naskórek. Reguluje wydzielanie sebum i zapobiega błyszczeniu. Odblokowuje i zwęża rozszerzone pory. Łagodzi podrażnienia i wyrównuje koloryt skóry. Wygładza i matuje. Może być stosowany na twarz, dekolt i plecy."
Na uwagę zasługuje fakt, iż można jej używać aż na 4 sposoby! Oto co przeczytałam na opakowaniu:
"Peeling mechaniczny - nanieś peeling na twarz, dekolt, plecy i masuj przez 2 minuty. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.
Peeling mechaniczno - enzymatyczny - po wykonaniu peelingu mechanicznego pozostaw maskę na twarzy,dekolcie i plecach na ok 10 minut. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.
Maska ściągająca - nanieś i pozostaw maskę na twarzy, dekolcie i plecach na ok. 15 minut. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.
Żel - użyj dermokosmetyku do umycia twarzy, dekoltu i pleców. Unikaj kontaktu z oczami."
Działanie - Maseczka ma bardzo gęstą konsystencję, ale nie utrudnia to rozprowadzania jej na twarzy ( używałam jej tylko tam - nie odczuwałam potrzeby smarować dekoltu i pleców ). Pod palcami czuć drobinki ścierające, które mogą lekko podrażnić "wrażliwców". Po nałożeniu odczuwałam mało przyjemne uczucie chłodu i szczypania. Ale wytrzymałam z nią aż ta zamieniła się w skorupę. Oczywiście jak każdy skorupiak strasznie ciągnęła skórę, ale co to dla mnie! Po zmyciu moja twarz była w bardzo dobrym stanie. Skóra mniej się świeciła, pory były zwężone. Towarzyszyło mi uczucie świeżości i nawilżenia. Wystarczyło trochę pocierpieć - efekty są widoczne!
Maska - peeling hydroenzymatyczny na twarz, szyję i dekolt ( Tołpa, Dermo face, Hydrativ)
Od producenta:
"Nasz dermokosmetyk działa na dwa sposoby: jak peeling enzymatyczny i maska nawilżająca. Usuwa zrogowaciały naskórek, rozjaśnia i wygładza skórę. Dogłębnie nawilża i łagodzi podrażnienia. Eliminuje objawy napięcia i stresu. Pozostawia skórę odnowioną i wygładzoną, przywraca zdrowy koloryt."
Sposób użycia:
"Nanieś maskę peeling na oczyszczoną twarz, szyję i dekolt pozostawiając 2 mm warstwę. Po 10 - 15 minutach rozmasuj zwilżonymi dłońmi i spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu."
Działanie - Maska jest baardzo trudna do usunięcia. Nawet nie wiecie ile czasu męczyłam się z usunięcie jej z twarzy. Na początku jest biała, ale później robi się transparentna i śliska. Po aplikacji skóra była świeża i gładka. Zauważyłam zmniejszenie zmian na twarzy, więc uważam, że maska spisała się w miarę dobrze. Niestety nie nawilża skóry - musiałam stosować po niej kremy.
Skoro o kremach mowa, przejdźmy teraz do nich :)
Matujący krem nawilżający ( Tołpa, Dermo face, Strefa T )
Od producenta:
"Nasz dermokosmetyk przywraca równowagę między przetłuszczającymi i przesuszonymi partiami twarzy. Normalizuje wydzielanie sebum i zapobiega błyszczeniu skóry. Ogranicza powstawanie zaskórników i zwęża rozszerzone pory. Łagodzi podrażnienia oraz nawilża. Wygładza i długotrwale matuje."
Moja opinia: Krem ma średnio gęstą konsystencję i jest niesamowicie lekki. Bardzo szybko się wchłania i pozostawia takie uczucie, jakiego doznajemy po nałożeniu wygładzającej bazy pod makijaż. Skóra jest miękka i gładka. Świetnie nawilża i matuje. Mam mieszaną skórę, więc jedne partie są tłuste, inne przerażająco suche - jednak ten krem poradził sobie jak prawdziwy zawodowiec!
Ogranicza świecenie skóry i wydzielanie sebum. Jestem baardzo zadowolona! I jeszcze ta tubka! - wycisnę go do ostatniej kropelki! :)
Regenerujący krem korygujący ( Tołpa, Dermo face, Sebio)
Od producenta:
"Nasz dermokosmetyk służy do wali z niedoskonałościami skóry w czasie snu. Reguluje wydzielanie sebum, odblokowuje pory i działa antybakteryjnie. Zapobiega powstawaniu grudek, krostek i zaskórników oraz przyspiesza eliminację zmian. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Jednym zdaniem: rano skóra jest zregenerowana i ma wyrównany koloryt."
Moja opinia - Jest to mój pierwszy tego typu krem. Wcześniej nie natknęłam się na coś podobnego i jak żałuję! Moja cera jest strasznie kłopotliwa. Mogę położyć się z twarzą bez jednej krostki, a obudzić się z niedoskonałościami. Jednak gdy zaczęłam używać tego kemu moje problemy zniknęły!
Zaskórniki są zredukowane, krostki nie wyskakują. Nawet plamki, które pozostawały mi po bolesnych krostach są znacznie mniej widoczne.
To mój numer jeden!
S.O.S. krem - opatrunek regenerujący ( Tołpa, Dermo body, Nutri )
Od producenta:
"Nasz dermokosmetyk tworzy na skórze ochronny opatrunek, silnie odżywia i regeneruje suchą skórę. Łagodzi podrażnienia i przywraca komfort. Eliminuje suchość, szorstkość, i uczucie ściągnięcia, zapobiega łuszczeniu. Nawilża i ogranicza utratę wody z naskórka o 41%. Odbudowuje barierą ochronną, uelastycznia i wygładza skórę. Przywraca jej zdrowy koloryt. Chroni przed przedwczesnym starzeniem i przeciwdziała wiotczeniu. Pozostawia delikatny film, nie obciąża skóry i dobrze się wchłania."
Moja opinia: Wiosna przyszła, więc trzeba pokazać trochę ciała. Ale wiadomo jak jest na początku. Moje nogi po zimie są zawsze baardzo suche - oczywiście mam na myśli skórę. Muszę więc zastosować kosmetyk, który pomoże im ekspresowo. I taki jest krem S.O.S. Działa od razu po nałożeniu. Skóra jest mega nawilżona ( suche miejsca to wspomnienia! ). Pozostawia na niej ochronną powłoczkę. Ale nie jest ona bardzo tłusta i strasznie drażniąca. Jeśli mi ona nie przeszkadza, gwarantuję, że Wam tym bardziej. Krem przepięknie pachnie - mogłabym go wąchać i wąchać! :)
Jest bardzo gęsty, ale wchłania się bardzo szybko.
Nadaje się do każdego typu skóry - po prostu cudo!!
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.
Kocham tę serię Sebio i właśnie planuję kupić ponownie krem korygujący. Miałam już chyba 4 tubki a teraz znowu po niego sięgnę. Jest fenomenem :) teraz mam też matujący na dzień, również bardzo lubię. Miałam maseczkę 4 w 1 i też byłam zadowolona. Genialna seria :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie czekam, aż będą jakieś promocje na te kosmetyki :) pierwsze 3 pakuję do koszyka od razu, bo już sporo o nich czytałam :)
OdpowiedzUsuńte peelingi - maski widać, że są fajne... :) już gdzieś o nich czytałam i też były zachwalane :D a to znaczy, że kiedyś trzeba będzie się na nie skusić ;)
OdpowiedzUsuńoch tołpa..... ciągle o nich czytam a sama jeszcze nic nie mam z tej firmy
OdpowiedzUsuńale nie można mieć wszystkiego, w końcu coś sobie kupię
Nie miałam żadnego produktu, ale odkąd je widzę obdrarowałam je zaufaniem i na pewno kupię, po skończeniu moich kremików. Na pewno ten matująco-nawilżający mi się przyda :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję maseczek ; )
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do wspólnej akcji robienia brzuszków ; )
http://miniminnie95.blogspot.com/2013/05/wyzwanie-przed-latem-robimy-brzuszki.html
ja preferuje maseczki domowej roboty ;)) z tymi kosmetykami nigdy nie miałam do czynienia.. ale zawsze jak przechodzę obok nich w sklepie to zastanawiam się nad kupnem :) może kiedyś spróbuje..
OdpowiedzUsuńrównież dodaję do obserwowanych, będę tu zaglądać częściej :))
i zapraszam do mnie na nowy post