Kocham próbki - mam ich w domu pokaźną kolekcję. Przydają się podczas wyjazdów, kiedy nie chcemy ze sobą zabierać pełnowymiarowych kosmetyków ( zmieści się więcej ciuchów :D ), albo wtedy, kiedy nie jesteśmy do końca przekonane co do danego kosmetyku. Bierzemy wtedy próbkę, testujemy i decyzja zapada szybko - albo biegniemy do sklepu i kupujemy nasze cudeńko, albo rzucamy w kąt próbkę nie mając wyrzutów sumienia ( w końcu to nie cała, zmarnowana tubka jakiegoś specyfiku ). Same plusy!
Dzisiaj chciałabym się Wam pochwalić tym, co dostałam od siostry. :P
Jesteście ciekawe? Zapraszam dalej!
Pierwsze próbki - marka Shiseido.
Przyznam się bez bicia, że po raz pierwszy miałam do czynienia z ta marką. Zostałam obdarowana 4 małymi produktami tej marki.
W moje ręce trafił:
- Shiseido Benefiance Concentrated Anti - Wrinkle Eye Cream
- Shiseido White Lucency - Brightening Eye Treatment
- Shiseido Benefiance Nutriperfect - Eye Serum
- Shiseido Bio - Performance - Super Corrective Serum
A teraz trochę luksusu - próbka perfum od Prada
- Prada - Candy
Próbka perfum Guerlain
( strasznie podoba mi się oryginalna buteleczka! )
- Guerlain - Idylle
Próbka perfum od Givenchy
- Givenchy - Elixir
- Victor & Rolf - Flowerbomb
- Salvatore Ferragamo - Signorina
I na koniec:
Próbka fluidu Sisley
Mam całe pudełko próbek w saszetkach! Z gazet, z drogerii i innych źródeł ;) Ale w podróży wolę tzw. mini produkty. Niemniej jednak i do tych saszetek czasem sięgam. Gdy np. chcę dopasować krem, podkład lub inny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńMiałam krem Shiseido (próbki) i po zużyciu kilku byłam oczarowana!
U mnie również koszyczek próbek jest:)systematycznie po nie sięgam bo często przybywają nowe:)
OdpowiedzUsuńo jaa też uwielbiam próbki :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam próbki perfum, bo można je zabrać ze sobą w małą torebkę;p
OdpowiedzUsuńPróbki perfum lubie, ale kremów i balsamów nie cierpię.
OdpowiedzUsuńJa też mam ich całkiem sporą kolekcję :) zawsze mi się przydają na wyjazdach :)
OdpowiedzUsuńŚwietne próbki :)
OdpowiedzUsuńoch super :)
OdpowiedzUsuńsame próbkowe cudowności :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog zapraszam również do komentowania mojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńhttp://mojedarmowki.blogspot.com/
Mam straszne ilości próbek :) Ale i nie wyobrażam sobie kupowania (zwłaszcza tych droższych) kosmetyków bez wcześniejszego sprawdzenia. Też biorę próbki na wyjazdy, choć czasem z tym uważam - nowy, nieznany kosmetyk może nagle uczulić, a poza domem jest to szczególnie niewskazane.
OdpowiedzUsuńPróbek sporo dostaję podczas zakupów w drogeriach, ale od jakiegoś czasu bacznie zwracam uwagę na daty wazności - jeśli na próbce takiej nie ma, to nie używam.
no no fajną masz siostrę ;D
OdpowiedzUsuńowocnego testowania